Sądownictwo
Fundamentem prawa magdeburskiego w Krakowie było nadanie miastu własnego sądownictwa, opartego na zwyczajowym prawie niemieckim. Podstawowym źródłem pisanym prawa miejskiego, był sporządzony w Saksonii w 1. poł. XIII wieku kodeks prawny - Zwierciadło saskie (Speculum Saxonum, Sachsenspiegel) i opracowany na jego podstawie - Weichbild magdeburski (Ius Municipale).
Po upowszechnieniu się druku dokonano licznych kodyfikacji i tłumaczeń prawa niemieckiego na ziemiach polskich. Autorem wielu prac z dziedziny prawa miejskiego, pisanych w języku polskim, był wybitny krakowski prawnik Bartłomiej Groicki (ok. 1534?-1605). Prace Bartłomieja Groickiego cieszyły się wielką popularnością niemal do schyłku XVIII wieku.
W Krakowie funkcje sądownicze pełnił początkowo wójt wraz z ławą wójtowską, ale stopniowo znaczną część ich kompetencji przejęła rada miejska. Sądownictwo oparte na prawie magdeburskim było sądownictwem stanowym, tzn. powód stawał przed sądem właściwym dla pozwanego. Spod jurysdykcji miejskiej wyłączona została szlachta oraz duchowieństwo, profesorowie i studenci Akademii Krakowskiej. W sprawach budzących wątpliwości odwoływano się do miasta macierzystego - Magdeburga, którego sąd ławniczy wydawał ortyle i pouczenia prawne mające moc obowiązującą. Miasta wydawały również własne ustawy - wilkierze - regulujące kwestie bezpieczeństwa w mieście oraz statuty cechowe, dotyczące spraw związanych z rzemiosłem.
Król Kazimierz Wielki (1310-1370) uniezależnił sądownictwo polskie od Magdeburga, tworząc w 1356 roku Sąd Wyższy Prawa Niemieckiego na Zamku Krakowskim, jako sąd apelacyjny prawa niemieckiego. Sądem odwoławczym dla niego był Sąd Komisarski Sześciu Miast, również powołany w 1356 roku. Owe sądy istniały do 1791 roku, czyli do czasu uchwalenia Konstytucji 3 Maja i stanowiącego jej integralną część „Prawa o miastach”.
Za wykroczenia przeciw prawu stosowano surowe i okrutne kary. Powszechną była kara śmierci, czasem zamieniana na karę łagodniejszą, np. wygnanie z miasta, konfiskatę majątku lub utratę czci. Kara więzienia niemal nie istniała. Powszechnie stosowano tortury, aby wymóc na obwinionym przyznanie się do winy. Egzekucje odbywały się najczęściej na rynku pod ratuszem, natomiast szubienica pomieszczona była za miastem - na Pędzichowie. Przy bramie kościoła Mariackiego wisiały kuny, w które zakuwano skazańców, aby wystawić ich na widok publiczny, a przy pręgierzu, znajdującym się na rynku wykonywano karę chłosty. O tym, że miasto rządzi się prawem magdeburskim, wszystkim mieszkańcom i przybyszom, przypominał symbolizujący je nóż, zawieszony w Sukiennicach.
design by mikro-TOP